- Language
- 🇬🇧
- Joined
- Sep 8, 2023
- Messages
- 27
- Reaction score
- 43
- Points
- 13
Niektóre części świata są związane z obecnym lub historycznym stosowaniem jednego lub więcej narkotyków psychoaktywnych. W ciągu ponad 12 lat, które spędziłem na pisaniu The Drug Users Bible, szukałem ich, odwiedzając ostatecznie 33 kraje i robiąc tysiące zdjęć związanych z narkotykami.
Niedawno zacząłem je porządkować i pomyślałem, że opublikowanie ich tutaj może być interesujące. Ten post przedstawia niektóre z tych, które zrobiłem podczas mojej wizyty w Varanasi.
Należy pamiętać, że odwiedzając jakiekolwiek terytorium, jeśli zdecydujesz się użyć jakiejkolwiek substancji psychoaktywnej, ważne jest, abyś przeprowadził własne badania pod kątem legalności i egzekwowania prawa. Nie daj się pobić za granicą. Do wiadomości organów ścigania: żaden z tych wpisów nie stanowi przyznania się do złamania prawa w jakimkolwiek miejscu lub czasie.
WARANASI
Waranasi to niezwykłe miejsce. Uwielbiałem wędrować po tętniącym życiem mieście i wzdłuż brzegów Gangesu, ale najważniejszym (a może najsłabszym) punktem był dzień, w którym zdecydowałem się spróbować legendarnego naparu z konopi indyjskich bhang lassi. Możesz przeczytać o tym w samej książce, ale poniższe zdjęcia ilustrują, jak musiało to wyglądać dla każdego, kto nie był całkowicie poza drzewem.
W drodze do źródła podążałem za tłumem, aby dotrzeć do Ghatów, a następnie skręciłem w prawo.
Sklep Green Lassi był jedną z trzech aptek, które polecono mi przed podróżą. Łatwo było go znaleźć dzięki uprzejmości kilku hipisów z Google Maps w telefonie. Podoba mi się, że właściciel sklepu wczuł się w ducha okazji.
Chociaż poprosiłem o bhang lassi light, najwyraźniej źle usłyszał. Moja mniej niż skromna prezencja najwyraźniej przebiła moje słowa.
Do dna! Niestety, to mnie rozwaliło.
Po jakiejś godzinie byłem przytłoczony i musiałem uciec od tego szaleństwa, więc wróciłem na Ghaty, nad rzekę.
Szukając samotności usiadłem przy tradycyjnej ceremonii pochówku.... OMG, oni palą prawdziwe ciała! Tak, wkradła się paranoja i niepokój. Musiałem wycofać się do hotelu.
Ale pół godziny z tyłu tuk-tuka w tym stanie, na szalonych indyjskich drogach, sprawiło, że była to podróż z piekła rodem. To była jazda z dreszczykiem emocji, ale nie w przyjemny sposób. Do tego moje usta były tak spieczone, że ledwo mogłem mówić. Na szczęście następnego dnia wszystko było już w porządku.
Przeszedłem więc do betelu (środka pobudzającego), który był dostępny tu i ówdzie w całym centrum miasta.
Jest to kolejna używka, z którą samozadowolenie może cię ugryźć. Może wywoływać czyste uczucie stymulacji, ale także, zwłaszcza po zmieszaniu z jakąś formą tytoniu, może zapewnić raczej nieprzyjemną i intensywną jazdę (ponownie, zobacz książkę, aby uzyskać szczegółowe informacje).
Naćpany słoń: napotkany podczas spokojnego spaceru w górę rzeki ostatniego dnia.
Przejażdżka łodzią po rzece, aby wrócić na Ziemię, wydawała się dobrym pomysłem.
Szedłem kilometrami, ale zawsze było ciekawie, słowo, które nie oddaje sprawiedliwości.
W rzeczywistości jest to Shiva, hinduskie bóstwo spożywające konopie indyjskie. To właśnie ten związek umożliwił powstanie obecnej sytuacji w odniesieniu do chwastów (bhang lassi).
Natknąłem się również na reklamę jednego z innych sklepów z bhangiem, The Blue Lassi Shop.
I to było to.
Nie mam pojęcia, dlaczego ściany były pokryte takimi zdjęciami. Prawdopodobnie są to naćpani klienci.
Na koniec, tak, wizyta w Varanasi to niesamowite doświadczenie. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał okazję tam pojechać, skorzystaj z niej.
OSTATNIE I ABSOLUTNIE NIE MNIEJ WAŻNE: ZACHOWAJ BEZPIECZEŃSTWO
Bez względu na okoliczności podróży nie zawieszaj osądu, bezpieczeństwa ani stosowania procesu redukcji szkód. Więcej informacji można znaleźć w The Drug Users Bible. Możesz pobrać bezpłatną kopię wersji PDF z następującej strony: https://bbgate.com/resources/the-drug-users-bible.3477/
Niedawno zacząłem je porządkować i pomyślałem, że opublikowanie ich tutaj może być interesujące. Ten post przedstawia niektóre z tych, które zrobiłem podczas mojej wizyty w Varanasi.
Należy pamiętać, że odwiedzając jakiekolwiek terytorium, jeśli zdecydujesz się użyć jakiejkolwiek substancji psychoaktywnej, ważne jest, abyś przeprowadził własne badania pod kątem legalności i egzekwowania prawa. Nie daj się pobić za granicą. Do wiadomości organów ścigania: żaden z tych wpisów nie stanowi przyznania się do złamania prawa w jakimkolwiek miejscu lub czasie.
WARANASI
Waranasi to niezwykłe miejsce. Uwielbiałem wędrować po tętniącym życiem mieście i wzdłuż brzegów Gangesu, ale najważniejszym (a może najsłabszym) punktem był dzień, w którym zdecydowałem się spróbować legendarnego naparu z konopi indyjskich bhang lassi. Możesz przeczytać o tym w samej książce, ale poniższe zdjęcia ilustrują, jak musiało to wyglądać dla każdego, kto nie był całkowicie poza drzewem.
W drodze do źródła podążałem za tłumem, aby dotrzeć do Ghatów, a następnie skręciłem w prawo.
Sklep Green Lassi był jedną z trzech aptek, które polecono mi przed podróżą. Łatwo było go znaleźć dzięki uprzejmości kilku hipisów z Google Maps w telefonie. Podoba mi się, że właściciel sklepu wczuł się w ducha okazji.
Chociaż poprosiłem o bhang lassi light, najwyraźniej źle usłyszał. Moja mniej niż skromna prezencja najwyraźniej przebiła moje słowa.
Do dna! Niestety, to mnie rozwaliło.
Po jakiejś godzinie byłem przytłoczony i musiałem uciec od tego szaleństwa, więc wróciłem na Ghaty, nad rzekę.
Szukając samotności usiadłem przy tradycyjnej ceremonii pochówku.... OMG, oni palą prawdziwe ciała! Tak, wkradła się paranoja i niepokój. Musiałem wycofać się do hotelu.
Ale pół godziny z tyłu tuk-tuka w tym stanie, na szalonych indyjskich drogach, sprawiło, że była to podróż z piekła rodem. To była jazda z dreszczykiem emocji, ale nie w przyjemny sposób. Do tego moje usta były tak spieczone, że ledwo mogłem mówić. Na szczęście następnego dnia wszystko było już w porządku.
Przeszedłem więc do betelu (środka pobudzającego), który był dostępny tu i ówdzie w całym centrum miasta.
Jest to kolejna używka, z którą samozadowolenie może cię ugryźć. Może wywoływać czyste uczucie stymulacji, ale także, zwłaszcza po zmieszaniu z jakąś formą tytoniu, może zapewnić raczej nieprzyjemną i intensywną jazdę (ponownie, zobacz książkę, aby uzyskać szczegółowe informacje).
Naćpany słoń: napotkany podczas spokojnego spaceru w górę rzeki ostatniego dnia.
Przejażdżka łodzią po rzece, aby wrócić na Ziemię, wydawała się dobrym pomysłem.
Szedłem kilometrami, ale zawsze było ciekawie, słowo, które nie oddaje sprawiedliwości.
W rzeczywistości jest to Shiva, hinduskie bóstwo spożywające konopie indyjskie. To właśnie ten związek umożliwił powstanie obecnej sytuacji w odniesieniu do chwastów (bhang lassi).
Natknąłem się również na reklamę jednego z innych sklepów z bhangiem, The Blue Lassi Shop.
I to było to.
Nie mam pojęcia, dlaczego ściany były pokryte takimi zdjęciami. Prawdopodobnie są to naćpani klienci.
Na koniec, tak, wizyta w Varanasi to niesamowite doświadczenie. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał okazję tam pojechać, skorzystaj z niej.
OSTATNIE I ABSOLUTNIE NIE MNIEJ WAŻNE: ZACHOWAJ BEZPIECZEŃSTWO
Bez względu na okoliczności podróży nie zawieszaj osądu, bezpieczeństwa ani stosowania procesu redukcji szkód. Więcej informacji można znaleźć w The Drug Users Bible. Możesz pobrać bezpłatną kopię wersji PDF z następującej strony: https://bbgate.com/resources/the-drug-users-bible.3477/