Wojna z narkotykami | CZĘŚĆ II

Brain

Expert Pharmacologist
Joined
Jul 6, 2021
Messages
240
Reaction score
270
Points
63
FuwtZb2m8X


Według Drug Policy Alliance, prowadzenie wojny z narkotykami kosztuje Stany Zjednoczone ponad 51 miliardów dolarów rocznie. Od 2012 roku Stany Zjednoczone wydały 1 bilion dolarów na wojnę z narkotykami.

Szacunki kosztów nie uwzględniają utraty potencjalnych podatków od obecnie zakazanych substancji
.Zgodnie z raportem libertariańskiego Cato Institute z 2010 roku, opodatkowanie i uregulowanie nielegalnych narkotyków, podobnie jak w przypadku tytoniu i alkoholu, mogłoby wygenerować 46,7 miliarda dolarów wpływów podatkowych rocznie.

Ten roczny koszt - wydatki, utracone potencjalne podatki - stanowi prawie 2 procent budżetów stanowych i federalnych, które
w 2013 rokuwyniosły około 6,1 biliona dolarów. Nie jest to duża suma, ale może nie uzasadniać kosztów, jeśli wojna z narkotykami doprowadzi do przemocy związanej z narkotykami na całym świecie i nie zmniejszy znacząco nadużywania narkotyków.


Wojna z narkotykami i rasizm
W Stanach Zjednoczonych problem narkoty kowydotykagłównie mniejszości, zwłaszcza Afroamerykanów. Ten nieproporcjonalny efekt prowadzi wielu krytyków do określania wojny z narkotykami jako rasistowskiej.

Chociaż w społecznościach Afroamerykanów nie ma większej liczby osób zażywających lub handlujących narkotykami, są oni znacznie bardziej narażeni na aresztowanie i skazanie za przestępstwa narkotykowe.

Kiedy Afroamerykanie są oskarżani o przestępstwa narkotykowe, istnieje większe prawdopodobieństwo, że otrzymają surowsze wyroki więzienia.
Według raportu U.S. Sentencing Commission z2012 roku, w latach 2007-2009 wyroki za przestępstwa narkotykowe dla Afroamerykanów były o 13,1% dłuższe niż dla białych mężczyzn.
RT42F5Ultw

The Sentencing Project wyjaśnia te różnice w raporcie z lutego 2015 r.: "Wiele polityk wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, które wydają się być neutralne rasowo, ma w rzeczywistości szersze konsekwencje społeczno-ekonomiczne, które skutkują rozbieżnościami..... Różnice społeczno-ekonomiczne często powodują, że osoby kolorowe są niesprawiedliwie poddawane kontroli policji podczas używania i sprzedaży narkotyków na ulicach".

Na przykład handel crackiem, jednym z najbardziej rozpowszechnionych nielegalnych narkotyków wśród Afroamerykanów, jest karany najsurowszymi karami. Próg obowiązkowego pięcioletniego wyroku za crack wynosi 28 gramów. Podczas gdy próg dla kokainy w proszku, która jest bardziej powszechna wśród białych, wynosi 500 gramów, chociaż obie substancje są farmakologicznie podobne.

W odniesieniu do szerszych różnic rasowych, programy federalne, które zachęcają lokalne i stanowe departamenty policji do walki z narkotykami, mogą tworzyć przewrotne zachęty do atakowania społeczności mniejszościowych.
Na przykład, niektóre dotacje federalne wymagały od policji częstszych aresztowań za narkotyki w celu otrzymania większych funduszy na walkę z narkotykami.

Neil Franklin, emerytowany major policji z Maryland i dyrektor wykonawczy
Law Enforcement Against Prohibition, powiedział, że społeczności mniejszościowe są "łatwym łupem" dla departamentów policji, ponieważ mają tendencję do handlu na otwartych rynkach, takich jak publiczne rogi ulic, i mają mniejszą siłę polityczną i finansową niż biali Amerykanie.
.
Naprzykład w Chicago, analiza przeprowadzona przez Project Know, ośrodek zajmujący się uzależnieniami od narkotyków, wykazała, że egzekwowanie przepisów antynarkotykowych koncentruje się w biednych dzielnicach, które mają tendencję do większej przestępczości, ale są w przeważającej mierze czarne.
S0sJXneuOC

Operacje zatrzymań w ciągu dnia i wieczora skutkowały średnio 20-30 aresztowaniami, dostarczając dodatkowych danych do wniosków o dotacje. W ramach tych działań skonfiskowano również znaczną ilość pieniędzy i kosztowności. To kolejny udany wysiłek.

Nadmierna liczba aresztowań i osadzeń w więzieniach ma negatywny wpływ na mniej zamożne społeczności.
Badanie z 2014 roku opublikowane w czasopiśmie Sociological Science wykazało, że chłopcy, których ojcowie odsiadują wyrok, mają mniejsze szanse na rozwinięcie umiejętności behawioralnych niezbędnych do odniesienia sukcesu w szkole do piątego roku życia, co może skierować ich na ścieżkę przestępczości znaną jako "od szkoły do więzienia".

Ponieważ walka z narkotykami trwa, te różnice rasowe stały się głównym punktem zwrotnym. Pytanie brzmi nie tylko, czy wojna z narkotykami doprowadziła do masowego i kosztownego uwięzienia milionów Amerykanów, ale także, czy praktyka ta stworzy
ła"nowego Jima Crowa", nawiązując do polityki segregacji i ograniczeń praw wyborczych, które zniewoliły czarne społeczności w USA.

Jakie są najbardziej niebezpieczne narkotyki?
Jest to dość kontrowersyjna kwestia wśród ekspertów ds. polityki narkotykowej. Podczas gdy niektórzy badacze próbowali uszeregować narkotyki według ich szkodliwości, niektórzy eksperci twierdzą, że te rankingi są często bardziej mylące niż pomocne.

W raporcie opublikowanym w The Lancet, zespół badaczy uszeregował szkody związane z używaniem narkotyków w Wielkiej Brytanii, biorąc pod uwagę takie czynniki jak śmiertelność, prawdopodobieństwo uzależnienia, zmiany behawioralne, takie jak zwiększone ryzyko przemocy i utrata produktywności ekonomicznej. Alkohol, heroina i cracki znalazły się na szczycie listy przebojów.

DIoNVg25HF

Raport ten zawiera dwie ważne obserwacje. Po pierwsze, nie kontroluje on w pełni dostępności narkotyków, co może prowadzić do wyższych pozycji heroiny i cracku, jeśli byłyby one tak samo dostępne jak alkohol. Po drugie, szacunki dotycząspołeczeństwa brytyjskiego, więc mogą być nieco inne dla Stanów Zjednoczonych.David Nutt, który przeprowadził analizę, zasugerował, że szkodliwość metamfetaminy w USA może być znacznie wyższa ze względu na jej powszechną dostępność w Ameryce.

Eksperci ds. polityki narkotykowej zwracają jednak uwagę, że badanie i rankingi nie uwzględniają niektórych aspektów szkodliwości niektórych narkotyków.

Ekspert ds. polityki narkotykowej John Caulkins z Carnegie Mellon University przytoczył analogię do obcej rasy przybywającej na Ziemię i zadającej pytanie o największe zwierzę lądowe. Jeśli mówimy o wadze, słoń afrykański jest największy. Jeśli jednak mówimy o wzroście, największa jest żyrafa. A jeśli chodzi o długość, jest to pyton siatkowany.

Caulkins zauważył: "Zawsze możesz stworzyć złożoną koncepcję, ale może to prowadzić do nieporozumień, bardziej prawdopodobnych niż użytecznych".

Bezpośrednie miary szkodliwości narkotyków również napotykają podobne problemy. Ponieważ alkohol, tytoń i leki na receptę są legalne, mogą być bardziej śmiercionośne niż nielegalne narkotyki, co utrudnia porównanie ich ogólnego wpływu. Niektóre narkotyki mogą być bardzo niebezpieczne dla zdrowia, ale ponieważ są rzadko używane, nie stanowią poważnego zagrożenia dla społeczeństwa.

Niektóre narkotyki mogą być niezwykle niebezpieczne w krótkim okresie (np. heroina), ale nie w długim okresie, lub odwrotnie (tytoń).Analizy śmiertelności lub innych szkód powodowanych przez niektóre narkotyki nie zawsze uwzględniają interakcje z lekami na receptę, które mogą zwiększać ich śmiertelność lub szkodliwość w stosunku do indywidualnego użycia.


Biorąc pod uwagę różnorodność narkotyków i ich skutków, wielu ekspertów twierdzi, że próba uszeregowania najbardziej niebezpiecznych narkotyków jest daremnym i mylącym ćwiczeniem. Eksperci twierdzą, że zamiast opierać politykę na rankingu, prawodawcy powinni opracować indywidualne polityki mające na celu zminimalizowanie określonego zestawu zagrożeń i szkód związanych z każdym narkotykiem.


Dlaczego alkohol i tytoń są wyłączone z wojny z narkotykami?
Tytoń i alkohol są często wykluczane z kategorii narkotyków, pomimo ich szkodliwego wpływu na ludzkie zdrowie i społeczeństwo, z różnych powodów ekonomicznych i kulturowych.

Historycznie, tytoń i alkohol
byłyuważane za popularne narkotyki w Stanach Zjednoczonych przez wiele dziesięcioleci i pozostają najczęściej nadużywanymi narkotykami w kraju, wraz z kofeiną. Próba zakazania używania tych substancji przez Amerykanów poprzez egzekwowanie prawa prawdopodobnie spowodowałaby poważne konsekwencje polityczne ze względu na ich popularność i znaczenie w kulturze.

W rzeczywistości podobna sytuacja miała miejsce w latach dwudziestych XX wieku, kiedy rząd federalny próbował zakazać sprzedaży alkoholu poprzez
18. poprawkę. Polityka ta, znana jako prohibicja, jest powszechnie uznawana przez badaczy i historyków za porażkę, a nawet katastrofę, ponieważ spowodowała pojawienie się ogromnego nielegalnego rynku alkoholu, który finansował gangi przestępcze w całym kraju.Uchylenie prohibicji zajęło Kongresowi zaledwie 14 lat.

RBjazYUhHN


Alkohol i tytoń są istotnymi składnikami amerykańskiej gospodarki. W 2013 roku sprzedaż alkoholu osiągnęła wartość 124,7 miliarda dolarów (z wyłączeniem sprzedaży w barach i restauracjach), a sprzedaż wyrobów tytoniowych wyniosła108 miliardów dolarów. Jeśli ustawodawcy zdecydują się zakazać i wyeliminować te legalne branże, gospodarka poniesie znaczne straty finansowe, a tysiące osób straci pracę.

Kiedy ustawodawcy uchwalali ustawę osubstancjach kontrolowanych z 1970 roku, doskonale zdawali sobie sprawę z kulturowych i ekonomicznych aspektów tego problemu, dlatego też alkohol i tytoń zostały wyłączone z listy substancji kontrolowanych.

Gdyby substancje te nie zostały wyłączone, prawdopodobnie dzisiejszy system regulacyjny poddałby je ścisłej kontroli.
Mark Kleiman, ekspert ds. polityki antynarkotykowej, twierdzi, że gdyby oceniać je dzisiaj, obie te substancje mogłyby zostać sklasyfikowane w wykazie 1 , ponieważ uzależniają, są szkodliwe dla zdrowia i społeczeństwa oraz nie mają ustalonej wartości medycznej.

Prowadzi nas to do refleksji nad kluczowym aspektem kontroli narkotyków: decydenci nie mogą patrzeć na narkotyki w oderwaniu od
rzeczywistości.Muszą również rozważyć społeczne i ekonomiczne konsekwencje zakazu stosowania substancji psychoaktywnych i zestawić możliwe negatywne konsekwencje z potencjalnymi korzyściami płynącymi z ograniczenia używania i nadużywania tych substancji.

Ale ten rodzaj analizy za i przeciw jest również powodem, dla którego krytycy chcą dziś zakończyć wojnę z narkotykami. Nawet jeśli wojna z narkotykami odniosła sukces w ograniczaniu używania i nadużywania narkotyków, jej wpływ na budżety, prawa obywatelskie i przemoc międzynarodową jest tak duży i szkodliwy, że niewielki wpływ, jaki może mieć na używanie narkotyków, może nie być wart poniesionych
kosztów.

REoiJIG5Fy


Nacisk na rehabilitację i leczenie uzależnień
Najbardziej ostrożna reforma w wojnie z narkotykami kładzie większy nacisk na resocjalizację niż na osadzanie w więzieniach osób zażywających narkotyki, ale robi to bez dekryminalizacji lub legalizacji narkotyków.

Biuro Krajowej Polityki Kontroli Narkotyków w Białym Domu przyjęło niedawno podejście mające na celu zwiększenie finansowania programów rehabilitacyjnych w nadchodzących latach. Administracja Obamy zatwierdziła również szereg zmian legislacyjnych i regulacyjnych, w tym Obamacare, która rozszerzyła dostęp do leczenia uzależnień od narkotyków poprzez ubezpieczenie zdrowotne. Niemniej jednak rząd federalny nadal wydaje miliardy dolarów rocznie na rutynowe operacje egzekwowania prawa narkotykowego .

Sądy narkotykowe, wspierane nawet przez niektórych konserwatystów, takich jak były gubernator Teksasu Rick Perry, są przykładem podejścia zorientowanego na rehabilitację. Zamiast po prostu osadzać przestępców narkotykowych w więzieniach, sądy te wysyłają ich do programów rehabilitacyjnych, których celem jest traktowanie uzależnienia jako problemu medycznego, a nie kryminalnego.

Polityki Narkotykowej stwierdza jednak, że sądy antynarkotykowe mogą stać się niemal tak samo represyjne, jak pełna kryminalizacja narkotyków, ponieważ często wymagają całkowitej abstynencji od narkotyków pod groźbą pozbawienia wolności. Biorąc pod uwagę, że recydywa jest częścią procesu resocjalizacji, groźba pozbawienia wolności oznacza, że wielu przestępców narkotykowych nie stosujących przemocy może znaleźć się z powrotem za kratkami.

Niektóre inne kraje przyjęły bardziej radykalne środki resocjalizacyjne, zdając sobie sprawę, że nie wszystkim uzależnionym od narkotyków uda się wyjść z nałogu. W niektórych krajach europejskich heroina jest przepisywana i podawana pod nadzorem ograniczonej liczbie uzależnionych, którzy nie poddają się innym metodom leczenia. Programy te pozwalają niektórym uzależnionym zaspokoić swoje uzależnienie bez wysokiego ryzyka przedawkowania i bez konieczności popełniania innych przestępstw w celu zdobycia narkotyków, takich jak rabunek lub kradzież
.

NG5FPirJdu


Naukowcy uważają, że szwajcarski program leczenia heroiną, pierwszy krajowy program tego rodzaju, zmniejszył przestępczość związaną z narkotykami i poprawił funkcjonowanie społeczne, w tym stabilizację warunków mieszkaniowych i zatrudnienia. Jednak niektórzy zwolennicy wojny z narkotykami, tacy jak Międzynarodowa Grupa Zadaniowa ds. Strategicznej Polityki Narkotykowej, twierdzą, że programy te stwarzają fałszywe wrażenie, że uzależnienie od narkotyków można bezpiecznie kontrolować, co może osłabić społeczne piętno związane z zażywaniem narkotyków i doprowadzić do tego, że więcej osób zacznie zażywać narkotyki.

Dla twórców polityki narkotykowej pytanie brzmi, czy potencjalne przezwyciężenie tego piętna - i być może doprowadzenie do częstszego zażywania narkotyków - jest warte korzyści płynących z zapewnienia większej liczbie osób leczenia, którego potrzebują. Ogólnie rzecz biorąc, eksperci ds. polityki narkotykowej zgadzają się, że kompromis jest tego wart.

Jak wygląda sytuacja z legalizacją narkotyków?
Biorąc poduwagę obawy dotyczące nielegalnego rynku narkotyków jako źródła dochodów dla brutalnych karteli narkotykowych, niektórzy zwolennicy wzywają do pełnej legalizacji używania, posiadania, dystrybucji i sprzedaży narkotyków. Jednak to, co dokładnie oznacza legalizacja, może się różnić.

W styczniu 2015 r. wybitni eksperci ds. polityki narkoty kowejw całym kraju przedstawili kilka opcji, w tym zezwolenie na posiadanie i uprawę, ale nie na sprzedaż (jak w Waszyngtonie), zezwolenie na dystrybucję tylko w ograniczonych prywatnych klubach lub zezwolenie rządowi stanowemu na zarządzanie łańcuchem dostaw i sprzedażą marihuany.

W raporcie podkreślono ideę państwowego monopolu na produkcję i sprzedaż marihuany w celu wyeliminowania podziemnego rynku i osiągnięcia najlepszych wyników w zakresie zdrowia publicznego. Pozwoliłoby to organom regulacyjnym bezpośrednio kontrolować cenę i odbiorców marihuany.
Wcześniejsze badania wykazały, że stany, które ustanowiły państwowy monopol na alkohol, miały wyższe ceny, ograniczony dostęp do nieletnich i zmniejszone ogólne spożycie alkoholu, co przyniosło korzyści dla zdrowia publicznego. Ten sam model można zastosować do innych narkotyków.

HVzh8IYaSs


Istnieją też inne opcje. Rządy mogłyby zwiększyć finansowanie programów profilaktyki i leczenia oraz skupić się na legalizacji, aby poradzić sobie z możliwym wzrostem liczby nowych użytkowników narkotyków. Mogłyby wymagać licencji na zakup narkotyków i regulować ten proces, podobnie jak robią to niektóre stany w przypadku broni. Mogą też ograniczyć używanie narkotyków w specjalnych placówkach, takich jak nadzorowane miejsca wstrzykiwania heroiny lub wyspecjalizowane placówki, w których ludzie mogą legalnie używać psychodelików.

Jeffrey Miron, ekonomista z Uniwersytetu Harvarda i libertariańskiego Cato Institute, popiera pełną legalizację, nawet jeśli oznacza to komercjalizację narkotyków, które są obecnie nielegalne. Według niego jest to jedyna kompletna odpowiedź na wyeliminowanie czarnego rynku jako źródła dochodów dla brutalnych gangów przestępczych.

Kiedy
ekspert ds.polityki narkotykowej Mark Kleiman został zapytany o możliwość pełnej legalizacji narkotyków, wyraził swój sprzeciw wobec tego pomysłu. Podkreślił on, że pełna legalizacja mogłaby doprowadzić do wzrostu liczby problematycznych użytkowników narkotyków. Według Kleimana, komercyjne firmy farmaceutyczne, podobnie jak producenci alkoholu i tytoniu, faworyzują zapalonych użytkowników, ponieważ kupują oni znacznie więcej produktów. Na przykład w Kolorado, 30 procent użytkowników marihuany odpowiada za prawie 90 procent popytu na ten produkt. Kleiman podkreślił, że taka branża ma cele sprzeczne z interesem publicznym.

Z drugiej strony, Miron zauważył, że nawet jeśli sprzedaż i dystrybucja narkotyków zostałyby zalegalizowane, bardziej niebezpieczne narkotyki mogłyby być opodatkowane i regulowane równie ściśle, jeśli nie bardziej, niż tytoń i alkohol. Jednak osobiście nie jest zwolennikiem takiego podejścia.
"Można by je całkowicie zalegalizować i nałożyć ograniczenia na komercjalizację. To muszą być oddzielne kwestie" - powiedział Miron.

Kleiman wskazał na wady modelu alkoholowego. Alkohol nadal powoduje poważne problemy zdrowotne, które zabijają dziesiątki tysięcy ludzi każdego roku. Jest on często powiązany z przestępstwami z użyciem przemocy, a niektórzy eksperci uważają go za jeden z najniebezpieczniejszych narkotyków
.

MxUG567m8K


Niektóre badania sugerują jednak, że wzorce konsumpcji alkoholu można dostosować w celu zmniejszenia związanych z nimi problemów. W obszernym przeglądzie dowodów przeprowadzonym przez Alexandra Wagenaara, Amy Tobler i Kelly Comroe stwierdzono, że podniesienie podatków od alkoholu, a w konsekwencji zmniejszenie jego spożycia, znacznie zmniejszyłoby przemoc, przestępczość i inne negatywne konsekwencje spożywania alkoholu.

Istnieją jednak dowody sugerujące, że wojna z narkotykami zwiększa ceny i ogranicza dostępność poza opodatkowaniem i regulacjami.
Badanie przeprowadzone w 2014 roku przez Johna Caulkinsa, eksperta ds. polityki narkotykowej z Carnegie Mellon University, wykazało, że prohibicja zwiększa cenę twardych narkotyków dziesięciokrotnie, więc legalizacja poprzez zniesienie prohibicji i zapewnienie większego dostępu do narkotyków może znacznie zwiększyć ich użycie.

Kwestia legalizacji wraca więc do kwestii wyważenia za i przeciw: czy zmniejszenie nadużywania narkotyków, zwłaszcza w USA, jest warte rzezi spowodowanej przez pieniądze zarobione przez brutalne organizacje przestępcze na czarnym rynku narkotyków? Jest to częsty refren w polityce narkotykowej, który eksperci powtarzają w kółko: nie ma idealnego rozwiązania, więc polityka powinna skupiać się na wyborze najlepszej z wielu złych opcji.

"Zawsze istnieje wybór" - wyjaśnił Keith Humphries, ekspert ds. polityki narkotykowej na Uniwersytecie Stanforda. "Nie mastruktury, w której nie ma szkód.Mamy wolność, przyjemność, zdrowie, przestępczość i bezpieczeństwo publiczne. Możesz nalegać na jedno i dwa z tych - może nawet trzy z różnymi narkotykami - ale możesz. Nie pozbywaj się ich wszystkich. Gdzieś trzeba będzie za to zapłacić".
 
Top